Na to pytanie należy
już na początku udzielić prostej i jednoznacznej odpowiedzi negatywnej
oraz przypomnieć stałe i niezmienne nauczanie Kościoła o
nierozerwalności węzła małżeńskiego.
Powszechna nauka
Kościoła głosi, że małżeństwo zawarte ważnie i dopełnione nie może być
rozwiązane przez żadną ludzką władzę: ani przez papieża, ani przez
Sobór, ani nawet przez zgodne oświadczenie samych małżonków. Jest tak
dlatego, ponieważ natura związku małżeńskiego - a więc to, że małżeństwo
jest nierozerwalnym przymierzem życia i miłości pomiędzy jednym
mężczyzną i jedną kobietą - zależy nie od człowieka, ale od Boga
Stwórcy. Pan Bóg już na początku stworzenia chciał i nadal chce, by
małżeństwo łączyło mężczyznę i kobietę nie na jakiś czas, ale dozgonnie.
W księdze Rodzaju czytamy: mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest
kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała
niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. Dlatego to mężczyzna
opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że
stają się jednym ciałem (Rdz 2,23-24). Tę naukę potwierdził Chrystus
Pan, gdy wyjaśniał faryzeuszom oraz swoim uczniom zamiar Stwórcy
dotyczący małżeństwa: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy
się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje,
lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela
(Mt 19,5-6; Mk 10,9). Również Apostołowie przekazywali tę naukę w
pierwotnym Kościele: Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich,
nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby
zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym
mężem. Mąż również niech nie oddala żony (1 Kor 7,10-11).
Od człowieka zależą
jedynie dwie sprawy związane z małżeństwem: 1) czy zechce on wstąpić w
związek małżeński i 2) z kim zechce ten związek tworzyć. A zatem to, czy
małżeństwo może być rozerwalne, czy nie lub czy może ono być tworzone
przez osoby różnej czy tej samej płci, lub też czy może ono wiązać
jednego mężczyznę z wieloma kobietami, czy też odwrotnie nie zależy od
człowieka, ale od Pana Boga, który jest twórcą małżeństwa.
Zasada
nierozerwalności małżeństwa ważnie zawartego i dopełnionego obowiązuje
absolutnie, również w przypadku cudzołóstwa lub innego nieszczęścia.
Nierzadko zdarzają się takie sytuacje, że małżeństwo rozpadło się,
małżonkowie otrzymali wyrok rozwodowy sądu cywilnego i uważają, że są
już wolni, że dotychczasowy współmałżonek przestaje być współmałżonkiem
oraz że mają prawo do nowego związku małżeńskiego. Takie myślenie jest
sprzeczne z wolą Stwórcy. Nawet po wyżej wspomnianym wyroku rozwodowym
sądu cywilnego małżonkowie nadal do siebie należą jako mąż i żona. Mają
prawo żyć oddzielnie, w separacji, jeśli nie mogą ze sobą zgodnie
współistnieć, ale nie mają prawa zawierać nowego małżeństwa.
Jeśli
nie rozwód,
to co?
Pomimo niezmiennego
stanowiska Kościoła w sprawie nierozerwalności małżeństwa słyszy się
niekiedy, ostatnio może trochę częściej, że ktoś otrzymał rozwód
kościelny i ma prawo ponownie zawrzeć związek małżeński. Czy jest to
prawda?
Otóż należy jeszcze
raz z całą mocą podkreślić, że pojęcie i praktyka rozwodu była i jest
obca nauce i prawodawstwu kościelnemu. Na początku niniejszych rozważań
zostało powiedziane, że małżeństwo zawarte ważnie i dopełnione nie może
być rozwiązane. Konieczne jest zwrócenie uwagi na użyte sformułowanie:
małżeństwo zawarte ważnie. Sugeruje ono, że mogą zdarzyć się
przypadki małżeństw zawartych nieważnie. Oznacza to, że może zaistnieć
sytuacja, w której narzeczeni w czasie uroczystości ślubnej w kościele
składają sobie przysięgę małżeńską, ale ta przysięga obiektywnie jest
nieważna i tak naprawdę małżeństwo nie może zaistnieć.
Małżeństwo jest
przymierzem, to znaczy głęboką wspólnotą życia i miłości kobiety i
mężczyzny podniesioną przez Chrystusa do godności sakramentu, to znaczy
znaku udzielającego i objawiającego łaskę. Bóg łączy mężczyznę i kobietę
tworząc z nich wspólnotę, która ma odzwierciedlać wspólnotę Chrystusa i
Kościoła. Małżeństwo jest więc bardzo bogatą rzeczywistością zawierającą
w sobie tajemnicę wiary, którą można określić jako przymierze
Bosko-ludzkie. Równocześnie jednak to przymierze małżeńskie posiada
charakter umowy, kontraktu, co widoczne jest szczególnie w fazie jego
powstawania, a więc w momencie, gdy narzeczeni wypowiadają przysięgę
małżeńską. Jest to naturalnie kontrakt wyjątkowy, gdyż dotyczy - jak już
zostało to wyżej powiedziane - tajemnicy, ale jest wyjątkowy również
dlatego, że jego przedmiotem nie jest coś, np. dom, działka, samochód,
itd., ale są nim sami kontrahenci, czyli osoby zawierające małżeństwo.
Oni to zawierając ten szczególny kontrakt ślubują sobie - a mówiąc
językiem prawa zawierają umowę - że będą się miłować, dochowają sobie
wierności, będą wobec siebie uczciwi oraz że nie opuszczą się aż do
śmierci.
Umowa, mówiąc
najogólniej, to zgodne oświadczenie woli dwóch lub więcej stron mających
zdolność do czynności prawnych, przy czym oświadczenia te muszą posiadać
ten sam sens, to znaczy powinny dotyczyć tego samego przedmiotu oraz
mieć zgodny zamiar i cel. Jeżeli między stronami nie ma pełnej
zgodności, to umowa w ogóle nie dochodzi do skutku, czynność prawna nie
została dokonana. Na przykład: osoba A przechadzając się po bazarze
spotyka się z dwoma silnymi i uzbrojonymi gangsterami, którzy nakazują
kupić cegłę za 100 $. Osoba A kupuje tę cegłę, a więc zawiera kontrakt,
ale ze strachu o własne życie lub zdrowie. Taki kontrakt jest
nieskuteczny, jest nieważny.
W sytuacji, gdy jakaś
umowa została zawarta nieważnie, unieważnienie jej lub zerwanie jest
niemożliwe, gdyż nie można zerwać lub unieważnić tego, co od początku
jest nieważne, a zatem nie istnieje. Unieważnić, czy też zerwać można
tylko to, co powstało, co zaistniało, w przeciwnym wypadku można
powiedzieć tylko o deklaracji, czy też o stwierdzeniu lub orzeczeniu, że
określona umowa nie istnieje, gdyż została zawarta nieważnie.
Taka sytuacja może
zaistnieć przy zawieraniu związku małżeńskiego. Kościół naucza, że
małżeństwo jest nierozerwalną wspólnotą jednego mężczyzny i jednej
kobiety. Aby małżeństwo zaistniało, obie strony, którymi mogą być tylko
mężczyzna i kobieta powinni zgodnie chcieć właśnie takiego małżeństwa.
Jeżeli przynajmniej jedna ze stron nie zamierza zawierać takiego
małżeństwa, natomiast chce małżeństwa rozerwalnego, a więc zakłada, że
po jakimś czasie opuści współmałżonka, to w takim przypadku umowa
małżeńska (ślub) została zawarta nieważnie i obiektywnie nie obowiązuje;
oznacza to w konsekwencji, że małżeństwo w ogóle nie zaistniało.
O tym, czy małżeństwo
było zawarte ważnie, czy nieważnie nie mogą decydować sami małżonkowie w
myśl zasady, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Mogą
oni być przekonani, że ich małżeństwo zostało zawarte nieważnie, ale nie
mogą tego sami autorytatywnie orzec i wstąpić w nowy związek małżeński.
Dopóki to przekonanie nie zostanie udowodnione przed jakąś obiektywną
instancją, małżonkowie powinni uważać swoje małżeństwo za obowiązujące.
Tylko instancja obiektywna, a więc niezależna od stron może
autorytatywnie i wiążąco stwierdzić czy dane małżeństwo zostało zawarte
ważne, czy nieważne. Tą instancją obiektywną w Kościele jest Sąd Biskupa
Diecezjalnego. Powołany przez biskupa Sąd, który składa się z trzech
sędziów, obrońcy węzła małżeńskiego i notariusza gromadzi dowody,
analizuje je, ocenia, a następnie orzeka czy w danym przypadku
małżeństwo zostało zawarte ważnie czy nieważnie. W przypadku takich
orzeczeń nie można mówić ani o rozwodzie, ani o unieważnieniu, a jedynie
o deklaracji, czyli o stwierdzeniu nieważności małżeństwa.
Różnica więc między
rozwodem i unieważnieniem, a orzeczeniem nieważności małżeństwa nie jest
tylko przypadłościowa, ale dotyczy samej istoty problemu. Sądy cywilne
wydające wyroki rozwodowe nie zajmują się momentem wyrażania zgody
małżeńskiej, ale opierając się na woli stron, które oświadczają, że nie
chcą dalej razem żyć oraz na fakcie rozkładu pożycia małżeńskiego,
niezależnie od tego, kto jest tego sprawcą zarządzają rozwód. Sądy
kościelne natomiast w prowadzonych przez siebie procesach zajmują się
przede wszystkim momentem powstawania małżeństwa, a więc momentem
wyrażania zgody małżeńskiej. Badają one czy strony były w stanie ważnie
zawrzeć umowę małżeńską, czy były do tego zdolne, czy tę umowę zawierały
szczerze i w sposób wolny oraz czy była zawierana zgodnie z prawem.
Jeśli proces sądowy wykaże, że małżeństwo zostało zawarte ważnie, to
małżonkowie - niezależnie od tego czy są już z kimś związane, czy nie,
czy są już po rozwodzie cywilnym, czy też nie - nadal pozostają związani
sakramentalnym węzłem małżeńskim, nadal uważa się ich za małżeństwo i
jeśli chcą pozostawać w jedności z Bogiem nie mogą wstępować w nowy
związek małżeński. Jeśli natomiast w procesie udowodni się, że
małżeństwo było zawarte nieważnie, Sąd ogłasza, że strony uznaje się za
osoby stanu wolnego i wówczas mogą zawrzeć sakramentalny związek
małżeński.
Tak więc o ile w
sądach cywilnych praktycznie każdy może otrzymać wyrok rozwodowy, to w
sądzie kościelnym nie każde małżeństwo może być uznane za nieważnie
zawarte. Nie każde bowiem nieszczęśliwe i nieudane małżeństwo jest
nieważne. Istnieją małżeństwa nieszczęśliwe, które całkowicie się
rozpadły, ale ważne i nadal obowiązujące, i w takiej sytuacji żaden sąd
kościelny nie powinien orzec niczego przeciwnego. Gdyby tak uczynił,
wyrok taki byłby zwyczajnym rozwodem, co byłoby sprzeczne z wolą Stwórcy
oraz nauką i praktyką Kościoła.
Przyczyny nieważnego
zawarcia małżeństwa
W związku z tym co
zostało wyżej napisane pojawia się zapewne pytanie o to, co może być
przyczyną nieważnego zawarcia małżeństwa. Przyczyn te należy upatrywać w
trzech dziedzinach: 1) przeszkód małżeńskich, 2) zgody małżeńskiej oraz
3) formy zawarcia małżeństwa.
Przeszkody małżeńskie
Jeśli chodzi o
pierwszą grupę przyczyn, to warto najpierw przybliżyć sobie samo pojęcie
przeszkody. W nauce prawa kanonicznego mianem przeszkody nazywa się
takie postanowienie prawodawcy, które czyni pewne osoby
niezdolnymi do zawarcia małżeństwa. To postanowienie prawodawcy nie jest
dowolne, ale oparte jest na prawie Bożym, naturalnym, lub ma na
względzie dobro publiczne, bądź dobro publiczne połączone z naturalnym.
W kodeksie prawa kanonicznego z 1983 r. wszystkie przeszkody – a jest
ich 12 - są wyliczone w kanonach 1083 do 1094.
Jako pierwsza
przeszkoda wymieniona jest przeszkoda wieku, to znaczy, że nie
może zawrzeć ważnego małżeństwa mężczyzna przed ukończeniem szesnastego
roku życia i kobieta przed ukończeniem czternastego roku. Jest to
prawo kościelne, a nie prawo Boże i pochodzi ono jeszcze z czasów
rzymskich. Prawo rzymskie wymagało do ważnego zawarcia małżeństwa
dojrzałości fizycznej stron. A taką dojrzałość dziewczęta osiągały w
wieku 12 lat, a mężczyźni 14 lat. Wiemy, że Kościół w Polsce podwyższył
granicę wieku wymaganą do zawarcia małżeństwa. Jest tak dzięki
prawodawcy, który zezwolił Konferencjom Episkopatu poszczególnych krajów
ustalić inny wiek do godziwego zawarcia małżeństwa zgodnie ze
zwyczajem i prawem państwowym.
Kolejną przeszkodą
jest przeszkoda impotencji. Małżeństwo z natury ukierunkowane
jest do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa,
dlatego prawodawca kościelny stwierdza: Niezdolność dokonania
stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy
kobiety, czy to absolutna czy względna czyni małżeństwo nieważnym z
samej jego natury. Zgodnie z orzeczeniem Papieskiej Komisji do
Rewizji Kodeksu Prawa Kanonicznego zdolność do współżycia zakłada
możliwość wprowadzenia członka męskiego do pochwy kobiety i złożenia w
niej nasienia. Niezdolność do takiego współżycia (impotencja) czyni
nieważnym małżeństwo tylko wówczas, gdy jest: 1) uprzednia, a
więc istnieje już w czasie zawierania małżeństwa, 2) trwała,
czyli nie daje się usunąć za pomocą zwyczajnej operacji, której
pozytywny wynik byłby z góry przewidziany, oraz 3) absolutna lub
względna, to znaczy, że dany mężczyzna nie jest w stanie współżyć
z żadną kobietą (impotencja absolutna), lub mogąc współżyć z innymi
kobietami nie jest w stanie współżyć z kobietą, z którą zawiera związek
małżeński. To samo dotyczy kobiety wobec mężczyzny. Niepłodność ani
nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności,
chyba że byłaby podstępnie ukrywana.
Przeszkoda węzła
małżeńskiego
oznacza, że nieważnie usiłuje zawrzeć małżeństwo, kto jest związany
węzłem poprzedniego małżeństwa, nawet niedopełnionego. Przeszkoda ta
pochodzi z prawa Bożego pozytywnego i opiera się na słowach Chrystusa:
Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela. Wydaje się, że
sens tej przeszkody jest jasny i wymaga szerszego wyjaśnienia.
Inną przeszkodą
czyniącą małżeństwo nieważnym jest przeszkoda różnej religii,
zwana też przeszkodą różnej wiary. W kan. 1086 - § 1 Kodeksu
Prawa Kanonicznego czytamy: nieważne jest małżeństwo między dwiema
osobami, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub
była do niego przyjęta i nie odłączyła się od niego formalnym aktem, a
druga jest nieochrzczona. Przeszkoda ta zachodzi więc między osobą
ochrzczoną w Kościele katolickim, lub nawróconą do niego a osobą
nieochrzczoną. Oznacza to, że nieważne będzie małżeństwo katolika z
ateistą nieochrzczonym lub ateistą, który wprawdzie był ochrzczony, ale
formalnie wystąpił ze wspólnoty Kościoła. Nieważne też będzie małżeństwo
katolika z wyznawcą judaizmu, islamu, hinduizmu, buddyzmu czy innej
religii niechrześcijańskiej. Od tej przeszkody można dyspensować, gdyż
jest ona pochodzenia kościelnego, ale tylko po wypełnieniu warunków, o
których jest mowa w kanonie (przepisie) 1125. Kanon ten dotyczy tak
zwanych rękojmi i nakazuje stronie katolickiej oświadczyć, że jest
gotowa odsunąć od siebie niebezpieczeństwo utraty wiary, jak również
złożyć szczere przyrzeczenie, że uczyni wszystko, co w jej mocy, aby
wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w Kościele katolickim.
Druga strona, a więc nieochrzczona, winna być powiadomiona w odpowiednim
czasie o składanych przyrzeczeniach strony katolickiej, tak aby
rzeczywiście była świadoma treści przyrzeczenia i obowiązku strony
katolickiej. Prawodawca poleca następnie, by obydwie strony były
pouczone o celach oraz istotnych przymiotach małżeństwa, których nie
może wykluczać żadna ze stron. Trzeba jeszcze wyjaśnić, że ten warunek
stawiany przez Kościół stronie katolickiej jest pochodzenia Bożego - św.
Paweł zalecał wierzącym, by nie wprzęgali się z niewierzącymi w jedno
jarzmo (2 Kor 6,14), natomiast wdowom, które chciałyby ponownie
zawrzeć małżeństwo nakazywał, by czyniły to z chrześcijanami (1 Kor
7,39).
W tym miejscu warto
też jeszcze wspomnieć o zakazie zwierania małżeństw przez katolików z
niekatolikami, czyli osobami należącymi do innych Kościołów
chrześcijańskich (chodzi o wyznawców Kościoła prawosławnego, Kościołów
protestanckich i innych Kościołów chrześcijańskich). Mówi o tym kan.
1124: małżeństwo między dwiema osobami ochrzczonymi, z których jedna
została ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie została do niego
przyjęta i formalnym aktem od niego się nie odłączyła, druga zaś należy
do Kościoła lub wspólnoty kościelnej nie mającej pełnej łączności z
Kościołem katolickim, jest zabronione bez wyraźnego zezwolenia
kompetentnej władzy. Podobnie jak w przypadku różnicy religii biskup
ma prawo dyspensować od tego przepisu pod warunkiem złożenia przez
stronę katolicką przyrzeczenia odsunięcia niebezpieczeństwa utraty wiary
oraz ochrzczenia i wychowania dzieci w Kościele katolickim.
Jeżeli natomiast
współmałżonek odszedł od Kościoła katolickiego w czasie trwania
małżeństwa, to naturalnie małżeństwo jest ważne.
Święcenia oraz wieczysty
ślub publiczny czystości to kolejne dwie przeszkody małżeńskie,
które – wydaje się – nie stanowią trudności w rozumieniu. Kan. 1087
stanowi: Nieważnie usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy otrzymali
święcenia. Natomiast następny kanon deklaruje, iż nieważnie
usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy są związani wieczystym ślubem
publicznym czystości w instytucie zakonnym. Jeżeli ktoś przyjął
święcenia diakonatu lub złożył w jakimś instytucie zakonnym publicznie
wieczysty ślub czystości, nie może zawrzeć ważnie małżeństwa bez
wcześniej uzyskanej dyspensy papieskiej. Biskup ma prawo udzielić
dyspensy tylko tym osobom, które złożyły wieczysty ślub publiczny
czystości w instytucie zakonnym na prawie diecezjalnym.
Do ważnego zawarcia
małżeństwa wymagana jest pełna wolność kontrahentów, dlatego też
podobnie jak poprzednie przeszkody, tak i przeszkoda uprowadzenia
jest jasna sama w sobie. Nie może być ważnie zawarte małżeństwo
pomiędzy mężczyzną i kobietą uprowadzoną lub choćby przetrzymywaną z
zamiarem zawarcia z nią małżeństwa, chyba że później kobieta uwolniona
od porywacza oraz znajdując się w miejscu bezpiecznym i wolnym, sama
swobodnie wybierze to małżeństwo.
W kan. 1090
prawodawca umieścił przepis dotyczący przeszkody małżonkobójstwa,
zwanej też przeszkodą występku: Kto ze względu na zawarcie
małżeństwa z określoną osobą, zadaje śmierć jej współmałżonkowi lub
własnemu, nieważnie usiłuje zawrzeć to małżeństwo. Nieważnie również
usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy poprzez fizyczny lub moralny
współudział spowodowali śmierć współmałżonka. Przepis mówi o dwóch
sytuacjach: w pierwszej mowa jest o zabójstwie własnego współmałżonka w
celu zawarcia małżeństwa z inną osobą lub zabiciu cudzego małżonka z
zamiarem poślubienia małżonka pozostałego przy życiu. Istotna jest w tym
przypadku intencja zabójstwa – zawarcie nowego małżeństwa z określoną
osobą. Natomiast w drugiej sytuacji chodzi o przypadek, w którym –
niezależnie od intencji matrymonialnych – dwie osoby, poprzez
współudział fizyczny lub moralny spowodowały śmierć współmałżonka. W obu
sytuacjach chodzi o dokonanie zabójstwa, a nie o zamiar zabicia
współmałżonka. Udział w tym czynie nie musi być fizyczny, wystarczy
moralny. Od tej przeszkody dyspensować może w zwyczajnych warunkach
tylko Stolica Apostolska.
Ostatnie cztery
przeszkody związane są koligacjami kontrahentów. Chodzi o przeszkodę
pokrewieństwa, powinowactwa, przyzwoitości publicznej oraz przeszkodę
pokrewieństwa prawnego.
Przeszkoda
pokrewieństwa
ma miejsce, jeśli narzeczonych łączy bliski związek krwi, powstały na
skutek bezpośredniego lub pośredniego pochodzenia od wspólnego przodka.
Nie ma znaczenia, czy bliskość osób wynika ze zrodzenia małżeńskiego,
czy pozamałżeńskiego. W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest
małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, to znaczy
nieważne jest małżeństwo matki z synem, babci z wnukiem, prababci z
prawnukiem, dziadka z wnuczką, ojca z córką, itd. W linii bocznej
natomiast małżeństwo jest nieważne aż do czwartego stopnia włącznie.
Linia boczna łączy osoby nie pochodzące bezpośrednio od siebie, ale
posiadające wspólnego przodka. Tak więc małżeństwo jest nieważnie
zawierane między bratem i siostrą, czyli rodzeństwem, między ciotką i
siostrzeńcem, bądź ciotką i bratankiem, między stryjem i bratanicą bądź
wujkiem i siostrzenicą, między rodzeństwem ciotecznym bądź stryjecznym,
między mężczyzną i wnuczkiem jego brata lub siostry oraz między kobietą
i wnukiem jego brata lub siostry. Nigdy nie udziela się dyspensy, jeśli
między narzeczonymi występuje pokrewieństwo w linii prostej każdego
stopnia i w linii bocznej drugiego stopnia, a więc między bratem i
siostrą. Można uzyskać dyspensę od pokrewieństwa 3 i 4 stopnia w linii
bocznej.
Przeszkoda
powinowactwa.
Powinowactwo zachodzi między mężem a krewnymi żony oraz między żoną a
krewnymi męża. Podstawą tej bliskości nie jest związek krwi, ale ważnie
zawarte małżeństwo, nawet niedopełnione. Związek powinowactwa zachodzi
więc miedzy wdową a teściem, między wdowcem a teściową, miedzy wdowcem a
pasierbicą i jej dziećmi oraz między owdowiałą macochą a pasierbem i
jego dziećmi. Powinowactwo w linii prostej powoduje nieważność
małżeństwa we wszystkich stopniach. Ponieważ jest to przepis
kościelny, jest możliwość uzyskania od niego dyspensy.
Przeszkoda
przyzwoitości publicznej.Powstaje ona z nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia wspólnego
albo z notorycznego lub publicznego konkubinatu. Powoduje zaś nieważność
małżeństwa w pierwszym stopniu linii prostej między mężczyzną i krewnymi
kobiety i odwrotnie.
Ostatnią przeszkodą
wymienioną przez prawodawcę jest przeszkoda pokrewieństwa prawnego,
to znaczy pokrewieństwa powstałego na gruncie ważnie dokonanej
adopcji. Kan. 1094 brzmi następująco: Nie mogą ważnie zawrzeć
małżeństwa ze sobą ci, którzy są związani pokrewieństwem prawnym
powstałym z adopcji, w linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej.
Przeszkodą tą więc związani są: 1) adoptujący rodzice i osoba adoptowana
– linia prosta oraz 2) osoba adoptowana i dzieci adoptujących rodziców,
czyli prawne rodzeństwo – linia boczna. Zakaz ten wiąże się z tym, że
osoba adoptowana wchodzi do rodziny jako jeden z jej członków i we
wzajemnych relacjach rodzinnych jest traktowana jako jedno z dzieci.
Jest więc rzeczą słuszną, aby między takimi osobami nie dochodziło do
zawarcia związku małżeńskiego. Jednak również i w tym przypadku, jeśli
jest słuszna przyczyna, można uzyskać dyspensę.
Wady zgody małżeńskiej
Następna grupa
przyczyn powodujących nieważne zawarcie małżeństwa dotyczy zgody
małżeńskiej. Małżeństwo powstaje wówczas, gdy narzeczeni – kontrahenci –
publicznie wyrażą swoją zgodę na małżeństwo z daną osobą. Zgoda to akt
woli - nie uczuć – przez który mężczyzna i kobieta oddają się sobie w
celu stworzenia prawdziwego małżeństwa. Zgoda małżeńska, by była ważna,
musi być wewnętrzna, swobodna, czyli w pełnie świadoma i dobrowolna,
wolna od ignorancji, podstępu, pomyłki lub przymusu; powinna być także
wzajemna i równoczesna. Ponadto osoba wyrażająca zgodę powinna być
zdolna do jej wyrażenia, to znaczy powinna posiadać prawidłowo
działający rozum i wolę tak, by była w stanie rozumieć znaczenie
przysięgi małżeńskiej, krytycznie ocenić swoje możliwości oraz była
zdolna podjąć obowiązki wynikające z tej przysięgi. Określone przez
prawodawcę braki w zakresie tak właśnie rozumianej zgody małżeńskiej
powodują nieważność małżeństwa. Kanony od 1095 do 1103 wymieniają te
wady zgody małżeńskiej.
Nieważnie zawiera
małżeństwo ten, kto w momencie składania przysięgi małżeńskiej jest
pozbawiony dostatecznego używania rozumu. Źródłem tego braku może
być choroba umysłowa, niedorozwój umysłowy, ale też upojenie alkoholowe,
odurzenie narkotykami, stan hipnozy lub utrata pełnej przytomności. Jest
rzeczą oczywistą, że zgoda małżeńska wyrażana przez osoby w takim stanie
jest nieważna, nie ma bowiem ona pełnej świadomości tego, do czego się
zobowiązuje. Taka zgoda nie aktem w pełni ludzkim. Jest aktem człowieka,
to znaczy czynionym przez osobę, ale nie aktem ludzkim, który wymaga
wolności i świadomości. Do najczęstszych schorzeń psychicznych zaliczyć
trzeba schizofrenię z wszelkimi jej odmianami. Przy określaniu stanu
umysłowego osoby, co do której są wątpliwości, czy w chwili zawierania
małżeństwa była zdrowa umysłowo lub czy jest umysłowo zdrowa trzeba
koniecznie korzystać z pomocy biegłych psychiatrów, gdyż choroby te mogą
mieć różne natężenie i różnie wpływać na rozum i wolę kontrahenta.
Również nieważnie
zawierają małżeństwo ci, którzy wprawdzie mają zdolność używania rozumu
i są w stanie zdać sobie sprawę z natury małżeństwa, lecz są dotknięci
poważnym brakiem rozeznania oceniającego co do istotnych praw i
obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych. Chodzi
tu o niemożność zrozumienia powagi i znaczenia tych praw i obowiązków
oraz brak wystarczającej wolności wewnętrznej przy podejmowaniu tej
decyzji, a nie o zwykłą niewiedzę jakie prawa i obowiązki przyjmuje się
na siebie zawierając małżeństwo. Chodzi zatem o niezdolność do
świadomego i odpowiedzialnego wyrażenia zgody małżeńskiej. Jeśli więc
ktoś w swej lekkomyślności, niedojrzały osobowościowo, nie przywiązuje
żadnego znaczenia do praw i obowiązków, do których się zobowiązuje
zawierając małżeństwo, zawiera je nieważnie.
Z tą wadą zgody
małżeńskiej łączy się następna: niezdolność do podjęcia istotnych
obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej. Kan. 1093 n. 3
stanowi: niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy z przyczyn
natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotne obowiązki małżeńskie.
Przepis ten dotyczy osób, które są zdolne ukształtować i powziąć zgodę
małżeńską, ale - z racji psychicznych - nie są w stanie podjąć i
wypełnić obowiązki małżeńskie. Te racje psychiczne nie oznaczają choroby
psychicznej, jak wielu sądzi. Chodzi tu o pewnego rodzaju anomalie
psychiczne, które uniemożliwiają podjęcie istotnych obowiązków
małżeńskich takich jak tworzenie pełnej międzyosobowej wspólnoty
małżeńskiej, podjęcie obowiązku zrodzenia i wychowania potomstwa oraz
obowiązek troski o jedność i wyłączność więzi małżeńskiej. Wśród
najczęściej spotykanych anomalii psychicznych wymienia się: niedojrzałą
osobowość typu shizoidalnego, zależnego (chodzi tu o silną zależność
dziecka od rodziców lub jednego rodzica, co uniemożliwia opuszczenie
domu rodzinnego i tworzenia własnej odrębnej wspólnoty rodzinnej),
histerionicznego, narcystycznego, itp. Do tych anomalii należą też
różnego rodzaju uzależnienia psychiczne jak alkoholizm, narkomania,
toksykomania. Inne anomalie związane są ze sferą psychoseksualną i
należą do nich: homoseksualizm, erotomania, oziębłość seksualna lub też
jako nowa grupa anomalii psychicznych pojawiają się zaburzenia związane
z identyfikacją płciową: tranwestytyzm, transeksualizm.
Te trzy wyżej
wskazane wady zgody małżeńskiej, a więc 1) brak używania rozumu,
2) poważny brak rozeznania oceniającego istotnych praw i obowiązków
małżeńskich oraz 3) niezdolność do podjęcia tychże obowiązków, aby
czyniły osobę niezdolną do wyrażenia ważnej zgody małżeńskiej muszą
występować w chwili zawierania małżeństwa. Tylko wówczas można mówić o
nieważnej umowie małżeńskiej, gdy jedna ze stron była obciążona wyżej
wspomnianymi zaburzeniami w momencie ślubu. Jeżeli schizofrenia lub
alkoholizm, czy narkomania pojawiły się u współmałżonka dopiero po
ślubie, to te zaburzenia nie mogą być przyczyną nieważność małżeństwa.
Decydujący jest więc moment zawarcia małżeństwa, a nie to co pojawiło
się po ślubie. Chyba, że pewne zaburzenie istniało już przed ślubem w
sposób ukryty.
Do zaistnienia
zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej, że
małżeństwo jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą,
skierowanym do zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie.
Brak wystarczającej wiedzy o małżeństwie czyni zgodę małżeńską
nieważną. Pewne minimum, które narzeczeni powinni koniecznie wiedzieć o
małżeństwie to to, że jest ono trwałym związkiem między kobietą i
mężczyzną oraz, że skierowane jest do zrodzenia potomstwa
przez jakieś seksualne współdziałanie. Jeśli więc przystępująca
do ślubu osoba mniema, że małżeństwo jest tylko przejściowym związkiem
pomocy, jak również sądził, że zrodzenie w małżeństwie potomstwa
dokonuje się w inny sposób niż seksualny, np. bocian przynosi, lub przez
pocałunek, to zawiera małżeństwo nieważnie. Jednak zakłada się,
domniemywa się, że po osiągnięciu dojrzałości narzeczeni posiadają
wystarczającą wiedzę do ważnego zawarcia małżeństwa.
W kan. 1097 § 1
prawodawca deklaruje: błąd co do osoby powoduje nieważność
małżeństwa. Błąd, pomyłka to fałszywe przeświadczenie, sprzeczne z
rzeczywistością. Jeżeli więc w chwili zawierania małżeństwa jedna ze
stron nie jest osobą, za którą się podaje, małżeństwo jest nieważne.
Przykładem takiego błędu jest małżeństwo biblijnego Jakuba z Leą
(zamiast z Rachelą, o którą prosił). Zaś w następnym paragrafie czytamy:
błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia
małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten
był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony. Chodzi tu o przymioty
osoby szeroko rozumiane, a więc przymioty dotyczące wieku,
wykształcenia, zawodu, stanu zdrowia, religii, stanu cywilnego,
narodowości, stanu majątkowego, nałogów, itd. Tak więc małżeństwo jest
ważne, gdy na przykład narzeczona wychodzi za mąż mylnie myśląc, że jej
narzeczony jest lekarzem, a on pracuje w szpitalu jako technik. W
przypadku jednak, gdyby owa narzeczona świadomie zamierzała wyjść tylko
za lekarza, a po ślubie okazało się, że jej mąż jest technikiem w
szpitalu, to w takim przypadku małżeństwo będzie zawarte nieważnie.
Nieważne jest
małżeństwo również wtedy, gdy ktoś dla uzyskania zgody małżeńskiej
podstępnie wprowadza drugą stronę w błąd co do przymiotu
swojej osoby, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę
życia małżeńskiego. To podstępne wprowadzenie w błąd może być dokonane
tak przez samego współkontrahenta jak i przez inną osobę, np. rodziców.
Przykładem może być świadome ukrywanie bezpłodności, by uzyskać zgodę na
małżeństwo. Nie można mówić o podstępnym wprowadzeniu w błąd w sytuacji,
gdy jedna strona ukrywa dany przymiot, który druga strona zna z innego
źródła. Nie zachodzi wówczas ulegnięcie przez tę druga stronę
podstępnemu działaniu. Próbując wskazać jakieś przymioty, które mogą
poważnie zakłócić życie małżeńskie można przykładowo wymienić:
bezpłodność, poważna i nieuleczalna choroba, dawne przestępstwa, styl
życia nie do utrzymania w małżeństwie.
Jest jeszcze jedna
wada zgody małżeńskiej związana z błędem, jest to błąd co do jedności
lub nierozerwalności albo sakramentalnej godności małżeństwa, gdy
ten błąd determinuje wolę. Nie chodzi tu więc o zwykłą opinię ogólną, że
małżeństwo jest rozerwalne, czy nawet działanie na rzecz wprowadzenia
rozwodów. Bo nawet, jeśli ktoś kto twierdzi, że małżeństwo jest
rozerwalne, chce zawrzeć swoje małżeństwo jako prawdziwe i nie dopuszcza
rozejścia się ze swoją ukochaną narzeczoną, to zawiera je ważnie.
Małżeństwo jest nieważnie zawarte wtedy, gdy osoba zawierająca
małżeństwo, mając wizję małżeństwa jako związku rozerwalnego, twierdzi,
że chce tego swojego małżeństwa, które zawiera, właśnie rozerwalnego i w
ten sposób pod wpływem błędu wyklucza nierozerwalność małżeństwa. To
samo dotyczy dwóch pozostałych przymiotów, a więc jedności i
sakramentalnej godności małżeństwa. Istotne jest więc zaaplikowanie tego
błędu do swojego związku małżeńskiego – na tym polega determinacja woli,
o której wspomina kanon 1099.
Stosunkowo często
pojawiającą się wadą zgody małżeńskiej jest pozorna zgoda małżeńska,
zwana też symulacją zgody małżeńskiej, o której mówi kan. 1101 -
§ 2. Jeśli jednak jedna ze stron albo obydwie pozytywnym aktem woli
wykluczyłyby samo małżeństwo lub jakiś istotny element małżeństwa, albo
jakiś istotny przymiot, zawierają je nieważnie.
Symulacja ma miejsce
wówczas, gdy zawierający umowę małżeńską tylko zewnętrznie wyraża zgodę
na małżeństwo, a wewnętrznie nie chce tego małżeństwa. Najczęściej
przyczyną symulacji bywają: niechęć do współkontrahenta, przymus i
bojaźń, chęć nadania dziecku nazwiska ojca, miłość do innej osoby, chęć
zdobycia korzyści materialnych, potrzeba ratowania własnej opinii, chęć
zdobycia kobiety, źle rozumiana dobroć.
Pozorna zgoda ma
miejsce również wówczas, gdy symulująca strona chce małżeństwa, ale z
tego małżeństwa wyklucza jakiś istotny element lub przymiot. Istotne
elementy małżeństwa, których nie można wykluczyć, to prawo do wspólnoty
życia, która służy dobru małżonków i prawo do aktów małżeńskich
skierowanych do zrodzenia potomstwa. Jeśli więc jedna strona w chwili
zawierania małżeństwa postanawia w swojej duszy, że nie zamieszka po
ślubie razem z drugą stroną, albo nie wpuści jej do swego domu, albo nie
zgodzi się na współżycie małżeńskie skierowane do zrodzenia potomstwa,
to zawiera małżeństwo nieważnie. W przypadku odmawiania aktów
małżeńskich skierowanych do zrodzenia potomstwa nie chodzi o całkowite
pozbawienie prawa do aktów małżeńskich, a więc, że jedna osoba nie godzi
się w ogóle na współżycie. Wystarczy, że godzi się na współżycie, ale
tylko przy użyciu środków antykoncepcyjnych, które czynią akt małżeński
niepłodnym. Natomiast istotne przymioty małżeństwa to jedność i
nierozerwalność małżeństwa. Podobnie więc, jeśli ktoś w chwili
zawierania małżeństwa postanawia, że rozwiedzie się, gdy nie uda się
małżeństwo (wykluczenie nierozerwalności), albo że sprowadzi do domu
jeszcze inne kobiety, gdyż jedna to za mało (wykluczenie jedności
małżeńskiej), zawiera małżeństwo nieważnie.
Nie można również
ważnie zawrzeć małżeństwa pod warunkiem dotyczącym przyszłości.
Oznacza to, że kto zawarcie małżeństwa uzależnia od spełnienia w
przyszłości przez drugą stronę jakiegoś warunku, zawiera je nieważnie.
Nie ma znaczenia, czego ten warunek dotyczy. Prawodawca kościelny mówi
również, że małżeństwo zawarte pod warunkiem dotyczącym przeszłości
lub teraźniejszości jest ważne lub nie, zależnie od istnienia lub
nieistnienia przedmiotu warunku. Gdy więc np. narzeczony formułuje
warunek: “Zawieram z tobą małżeństwo pod warunkiem, że posiadasz dyplom
lekarza”, umowa małżeńska jest ważna lub nie w zależności od tego, czy w
momencie jej zawierania druga strona rzeczywiście posiada żądany dyplom.
Ostatnia wada zgody
małżeńskiej dotyczy przymusu i bojaźni. Nieważne jest
małżeństwo zawarte pod przymusem lub pod wpływem ciężkiej bojaźni z
zewnątrz, choćby nieumyślnie wywołanej, od której, ażeby się uwolnić,
zmuszony jest ktoś wybrać małżeństwo. Istnieją dwa rodzaje przymusu:
fizyczny i moralny. Przymus fizyczny ma miejsce wtedy, gdy np.
narzeczony siłą wciąga narzeczoną do kościoła i każe jej składać
przysięgę małżeńską. Oczywiste jest, że małżeństwo jest w takim
przypadku nieważne. Przymus moralny zaś to presja, nacisk na psychikę
osoby, przez który wywiera się wpływ na jej wolę. Z przymusem moralnym
związana jest bojaźń, a więc uczucie lęku spowodowane grożącym
niebezpieczeństwem. Zgoda małżeńska wyrażana pod wpływem ciężkiej
bojaźni wywołanej z zewnątrz czyni umowę małżeńską nieważną. Chodzi o
taką sytuację, w której przynajmniej jedno z narzeczonych zgadza się na
małżeństwo tylko po to, by uwolnić się od lęku, szantażu, czy od
jakiegoś grożącego zła, itd. Wybór małżeństwa w takiej sytuacji nie jest
wolny i dlatego małżeństwo jest nieważne. Nie ma natomiast przymusu, gdy
powodem zawarcia małżeństwa jest poczęte dziecko, mówiąc potocznie
ciąża. Poczęte dziecko nikogo nie zmusza ani niczym nie grozi swoim
rodzicom. Gdyby jednak z okazji poczęcia dziecka, ciąży rodzice zaczęli
nękać swoje dzieci namowami do zawarcia małżeństwa, a nawet grozić (np.
wydziedziczeniem) im tak, że ta sytuacja stałaby się dla nich nie do
zniesienia i aby uwolnić się od tego młodzi godzą się na małżeństwo,
małżeństwo takie jest zawierane nieważnie.
Brak kanonicznej formy zawarcia małżeństwa
Nieważność małżeństwa
powoduje też brak przepisanej przez prawodawcę formy zawarcia
małżeństwa. Kan. 1108 - § 1 stwierdza: Tylko te małżeństwa są ważne,
które zostają zawarte wobec asystującego miejscowego ordynariusza albo
proboszcza, albo wobec kapłana lub diakona delegowanego przez jednego z
nich; a także wobec dwóch świadków, według zasad wyrażonych w następnych
kanonach. Małżeństwa katolików zawierane poza Kościołem katolickim,
bez zgody biskupa, są nieważne. Jeśli katolik zawiera małżeństwo w
Urzędzie Stanu Cywilnego, albo Kościele protestanckim i czyni to bez
zezwolenia swojego biskupa, małżeństwo takie jest nieważne. Wyjątkiem
jest Kościół prawosławny. Małżeństwa zawierane w Kościele prawosławnym
bez zezwolenia biskupa jest ważne, ale jest zawierane niegodziwie, czyli
grzesznie.
Zakończenie
Wymienione wyżej
przyczyny nieważnego zawarcia małżeństwa zostały omówione bardzo
skrótowo. Chodziło bowiem przede wszystkim o przedstawienie zarysu
pewnej specyficznej działalności Kościoła dotyczącej małżeństw
nieszczęśliwych, a przez to skorygowanie myślenia na ten temat. Nie
został omówiony temat rozpoczynania procesu małżeńskiego w sądzie
kościelnym oraz procedura sądowa. Jest to kolejne obszerne zagadnienie.
Jeśli jednak ktoś mając podstawy, pragnie rozpocząć proces małżeński, w
każdym sądzie kościelnym otrzyma odpowiednie wyjaśnienia dotyczące
pisania skargi małżeńskiej, gromadzenia dowodów oraz sposobu prowadzenia
sprawy. Osoba zainteresowana będzie mogła też, przy pomocy pracownika
sądu, szczegółowiej przeanalizować okres przedślubny, okres powstawania
małżeństwa oraz okres poślubny i w ten sposób nabrać większej pewności,
czy sprawa nadaje się do procesu sądowego, czy nie. Nie wszystkie
małżeństwa nieszczęśliwe – było to już powiedziane wyżej – są nieważne.
Warto też sobie
uświadomić, że działalność sądowa, aczkolwiek jest konieczna, to nie
jest chlubna dla Kościoła. Oznacza bowiem, że w wielu wypadkach wierni
nie żyją duchem ewangelii, duchem czystej miłości, nie żyją tym, co
wyznają. Dlatego też zawsze na początku sąd zachęca małżonków do
pojednania się, do odnowienia więzi małżeńskiej, jeśli jest to jeszcze
możliwe. Po za tym wielość wpływających spraw małżeńskich świadczy o
coraz mniejszej dojrzałości młodych ludzi do małżeństwa, co staje się
wezwaniem dla rodziców, duszpasterzy i katechetów, by poważnie zajmowali
się wychowaniem dzieci i młodzieży do małżeństwa. Należałoby życzyć, by
w Kościele sądy były bezrobotne, a dzieci Kościoła tworzyły szczęśliwe
małżeństwa i rodziny Bogiem silne; by zgodnie z sensem sakramentu
małżeństwa małżonkowie objawiali światu czystą miłość, jaką Bóg go
umiłował.
ks. Ireneusz Kuźmicki
Wzór skargi o stwierdzenie nieważności małżeństwa
Strona powodowa
Imię i nazwisko
Dokładny adres do korespondencji
Parafia miejsca zamieszkania
Strona pozwana
Imię i nazwisko
Dokładny adres do korespondencji
Parafia miejsca zamieszkania
Trybunał Metropolitalny Gnieźnieński
ul. Jana Łaskiego 7
62-200 Gniezno
tel.061 423 21
Uprzejmie zwracam się z prośbą o orzeczenie nieważności mojego
małżeństwa zawartego z ................... dnia ................... w
kościele (kaplicy) pw. ................... w ................... parafii
................... .
Podać opis wydarzeń i faktów
świadczących o nieważności małżeństwa uwzględniając podział
chronologiczny:
poznania się
okres znajomości przedmałżeńskiej (narzeczeństwa)
wydarzenia związane z zawarciem ślubu
wydarzenia związane z weselem (przygotowania, uczta, wzajemne
odnoszenie się zaraz po weselu)
okres zgodnego pożycia małżeńskiego
pierwsze nieporozumienia (okoliczności, przyczyny)
okres niezgody
bezpośrednia przyczyna rozejścia się
Podać także informacje o
ewentualnym leczeniu psychiatrycznym, psychologicznym, płciowym, itp.
Załączyć świadectwa już posiadane. Wykaz świadków (przynajmniej 4 osoby
wraz z dokładnymi adresami i przynależnością do parafii)
Miejscowość, data
Własnoręczny podpis strony powodowej
________________________________________________
UWAGA! Skargę należy pisać na jednej stronie papieru podaniowego, z
zostawiając margines po lewej stronie (min. 4 cm), w 2 egzemplarzach,
załączyć świadectwo ślubu kościelnego. Skarga powinna być wyrażona w
1-osobie przez stronę powodową. Skargę opracować może ktoś inny.