Co roku w Okresie Wielkanocnym powraca temat
obowiązujących w naszej diecezji kartek do spowiedzi. Dla wielu
osób wciąż pozostają one problemem i niepotrzebnym obowiązkiem.
Słyszy się głosy katolików, że kartki należy zlikwidować.
Argumenty tych osób są raczej mgliste i mało przekonujące.
Biurokracja, wymysł Kościoła, „odfajkowanie” raz w roku,
skojarzenie z kartkami żywnościowymi – to te najczęstsze
argumenty. Spróbuję się do nich ustosunkować.
BIUROKRACJA ? Powiedziałabym raczej dokumentacja.
Obowiązuje ona w każdej instytucji i towarzyszy człowiekowi
przez całe życie – od aktu urodzenia począwszy, na akcie zgonu
skończywszy. Dlaczego w Kościele? Bo Kościół jest również
instytucją. Posiada podwójną strukturę. Jest społecznością
widzialną – instytucją o określonej władzy i narzędziach
działania, które służą niewidzialnej strukturze duchowej. Obie
te struktury są zespolone ze sobą i wzajemnie sobie służą.
Duchowy Kościół powstał w wyniku całej ziemskiej działalności
Jezusa. Powołanie dwunastu apostołów dało początek Kościołowi –
instytucji.
WYMYSŁ
KOŚCIOŁA? Powiedziałabym raczej tradycja Kościoła. Sięgnijmy
do początków sakramentu pokuty. Do Vi wieku tylko chrzest
odpuszczał grzechy. Na tych, którzy zgrzeszyli po jego przyjęciu
nakładano długotrwałe pokuty, nakazujące surowy tryb życia.
Pojednanie pokutujących z Kościołem i Bogiem odbywało się raz w
roku, przed Paschą (Wielki Czwartek). Od połowy X wieku
przyjmuje się postać pokuty prywatnej i powtarzalnej. Sobór
Laterański IV (1215) nałożył obowiązek spowiedzi przynajmniej
raz w roku z obowiązkiem przyjęcia Komunii św. około Wielkanocy.
Sobór Trydencki, a później także Sobór Watykański II
potwierdziły istniejący w Kościele zwyczaj.
„ODFAJKOWANIE” RAZ W ROKU? Powiedziałabym raczej kolejna
próba powrotu. Ilu ludzi po długim czasie nie uczestniczenia w
życiu sakramentalnym powraca, by pojednać się z Bogiem.
Niektórzy traktują owo pojednanie „lekko”, dla innych znaczy ono
jednak wiele. Daje nadzieję dostąpienia łaski szczerego
nawrócenia.
SKOJARZENIE Z KARTKAMI ŻYWNOŚCIOWYMI? Raczej
„przepustka do nieba”. Spowiedź nie jest towarem do nabycia.
Jest sakramentem otwierającym drogę do łaski Bożej.
Od prawie
ośmiuset lat katolików obowiązuje spowiedź i Komunia
wielkanocna. Kolejne sobory potwierdziły ich słuszność. Kartki
do spowiedzi wielkanocnej obowiązują od tak dawna, że pora je
przyjąć jako coś normalnego i oczywistego. Przestańmy narzekać i
dyskutować nad ich słusznością. Nie utrudniajmy pracy
duszpasterzom i sobie. W duchu odpowiedzialności dopełnijmy tego
obowiązku. Mamy na to trzynaście tygodni. Spójrzmy na tę kartkę,
jak na przypomnienie o zbliżającym się największym święcie
Kościoła Katolickiego. Warto do „kartkowej” spowiedzi
przygotować się w sposób szczególny – przez bardziej szczegółowy
rachunek sumienia,, przez zastanowienie się nad swoim stosunkiem
do Boga, do bliźniego i do samego siebie. Pomoże nam w tym
uczestnictwo w drodze krzyżowej i gorzkich żalach. Niech ta mała
karteczka przestanie nas „uwierać”, a zacznie nas mobilizować do
jeszcze większej pracy nad sobą.
(KoM) |