Dnia
czternastego września br. przeżywaliśmy doroczny ODPUST SANKTUARYJNY.
Byliśmy świadkami podniosłych uroczystości poświęcenia XII Stacji
Kalwarii Bydgoskiej, otwarta została w naszym Sanktuarium nadzwyczaj
przejmująca Wystawa: „Okupacja niemiecka na Pomorzu i Kujawach
1939-1945” autorstwa Instytutu Pamięci Narodowej z Bydgoszczy. Jedna z
plansz poświęcona jest w całości tragedii Doliny Śmierci sprzed 70 laty.
Dnia siódmego
października br. to od dwudziestu sześciu laty dzień ODPUSTU
PARAFIALNEGO. Podniosła celebracja Najśw. Eucharystii, piękny śpiew
Chóru Fordonia poświęcenie różańcy dla dzieci.
Dziewiętnastego
października XXV rocznica męczeńskiej śmierci Sługi Bożego księdza
Jerzego Popiełuszki. Prymas Polski, biskupi kapłani i rzesze wiernych.
Ale wśród tych
umacniających wiarę i jedność z Kościołem wielkich uroczystości
przyszedł do mnie list, piękny list z Konga Brazzaville z Nonciature
Apostolique. Nie mogę nie zapoznać Parafian z jego treścią:
Brazzaville, 16 października A.D. 2009
D
Drogi Księże Prałacie Janie,
Dr
Drodzy Księża Wikariusze,
Dr
Drodzy w Chrystusie Siostry i Bracia !
Trochę czasu zdążyło już upłynąć, odkąd miałem okazję wspólnie z Wami
przeżywać radosne spotkania we wspólnocie parafialnej, zarówno z okazji
mojej Konsekracji biskupiej, jak i przy innych ważnych okazjach w maju i
czerwcu. Dzisiaj z radością i wdzięcznością wspominam tamte chwile,
dziękując raz jeszcze każdemu z Was zwłaszcza za uczestnictwo w
Eucharystii, za pomoc, za dobre słowa życzeń, oraz za modlitwę w mojej
intencji.
Miesiąc październik łączy nas we wspólnej modlitwie Różańcowej, w której
polecamy dobremu Bogu, przez ręce Matki Najświętszej, tak wiele naszych
spraw, jak również sprawy całego Kościoła, a szczególnie trwający
właśnie w Watykanie, pod przewodnictwem Ojca świętego, Synod Biskupów
poświęcony Kościołowi na kontynencie afrykańskim.
Październik,
to także miesiąc w którym przeżywamy Tydzień misyjny. W tym roku trwał
on będzie od 18 do 24 października. Ponieważ funkcja Nuncjusza
papieskiego stawia mnie pośród tych naszych sióstr i braci, których
Kościoły mają jeszcze charakter misyjny, postanowiłem skierować do Was,
podobnie jak do niektórych innych moich przyjaciół w Europie, tych kilka
słów, pragnąc zachęcić Was do czynnego udziału w tegorocznym Tygodniu
misyjnym.
Co
to znaczy misje dzisiaj ? Odpowiedź jest dość prosta, albowiem zadanie
misji współcześnie w niczym nie różni się od tego, jakie zawsze
wypełniał Kościół katolicki. Misje, to głoszenie ludziom Dobrej Nowiny,
Ewangelii Jezusa Chrystusa. Czynią to ci, którzy sami wcześniej tę
Ewangelię usłyszeli i przyjęli, a teraz dzielą się nią z innymi. To
przecież w taki sam sposób chrystusowa Ewangelia dotarła kiedyś, przed
wiekami, także do Polski i została nam przekazana w tradycji naszych
Parafii i Rodzin. Zatem każdy z nas ma osobistą odpowiedzialność za
misyjne głoszenie Ewangelii.
Głoszący dzisiaj Ewangelię w krajach misyjnych, to nade wszystko Księża
i Siostry zakonne, ale jest też spora grupa zaangażowanych w to dzieło
ludzi świeckich. Nieść Ewangelię oznacza bardzo często najpierw czynić
dzieła miłosierdzia, albowiem ludzie w wielu krajach świata żyją w
skrajnej biedzie i nędzy, potrzebują zatem od misjonarza pomocy w
zaspokojeniu ich codziennych potrzeb życiowych, a jednocześnie,
zadziwieni świadectwem jego poświęcenia i bezinteresowności, pragną
poznać Jezusa, na którego służbie misjonarz pochyla się nad każdą ludzką
niedolą i stara się pomóc nie tylko w sferze duchowej, ale też w
materialnej i ludzkiej.
W
krajach w których pracuję, to znaczy w Kongo i w Gabonie, Ewangelia ma
swoje dość młode korzenie. To zaledwie 130 lat, odkąd tutaj dotarła. W
tym czasie wielu ludzi wybrało drogę wiary, drogę kroczenia za Jezusem:
dzisiaj można mówić że w krajach tych prawie połowa mieszkańców uznaje
się za chrześcijan. I za to Bogu niech będą dzięki !
Jednocześnie, pozostaje wiele do zrobienia: miejscowy Kościół stara się
to czynić z pomocą misjonarzy i lokalnych Księży oraz Sióstr zakonnych.
Coraz więcej jest bowiem lokalnych powołań do Służby Bożej.
W
swoim Orędziu na Niedzielę rozpoczynającą Tydzień Misyjny, Ojciec święty
Benedykt XVI kieruje do nas wszystkich następującą zachętę:
„Proszę wszystkich katolików o modlitwę do Ducha Świętego, aby umacniał
w Kościele zamiłowanie do misji szerzenia Królestwa Bożego oraz
wspierania misjonarzy, misjonarek i wspólnot chrześcijańskich
zaangażowanych na pierwszej linii w tej misji, niekiedy w środowiskach
wrogich i w prześladowaniach.
Jednocześnie zapraszam wszystkich do dawania widzialnego znaku wspólnoty
między Kościołami przez pomoc ekonomiczną, zwłaszcza w okresie kryzysu,
jaki przeżywa ludzkość, aby młode Kościoły lokalne były w stanie
oświecać ludy Ewangelią miłości”.
To
papieskie wezwanie do modlitwy w intencji Misji i misjonarzy, oraz do
pomocy ekonomicznej dla młodych Kościołów nie może zostać w nas tylko
pustym słowem zachęty. Dlatego też, bardzo proszę każdego z Was o to, by
zwłaszcza w tym Tygodniu pamiętał w modlitwie różańcowej i osobistej o
dziele misyjnego głoszenia Ewangelii. Niech Wasz wkład modlitewny do
duchowego skarbca Kościoła doda sił i odwagi wszystkim misjonarzom. A
może warto pomyśleć nad założeniem w Parafii Koła misyjnego, które
modlitwą i sercem wspierałoby wielką sprawę misji ?
Proszę także o pomoc ekonomiczną, albowiem tutaj, na miejscu, z bliska
widzę jak mocno ta pomoc jest konieczna i jak dobrze wykorzystywana.
Każda złotówka, każde Euro się liczą, albowiem małymi gestami można
dokonać wielkich dzieł miłości. Chciałbym także zaproponować Wam dwie
formy pomocy bardzo konkretnej:
1. Pomoc w zakupie wózków inwalidzkich,
2. „Adopcja na odległość” dzieci szkolnych.
1.
Wielu ludzi w Kongo i w Gabonie cierpi z powodu nieszczęść lub chorób,
które sprawiły, że nie mogą chodzić. Osoby takie, często młode, również
mające dzieci, są wyrzucane poza margines życia społecznego,
wykorzystywane, żyją w skrajnej nędzy i cierpieniu. Ich życie
najprościej nazwać nieludzkim, gdyż po prostu się nie liczą, czołgając
się na rękach, żebrząc o coś do jedzenia. Mają warunki życiowe niewiele
lepsze od bezpańskich psów, które jednak mogą się chociaż swobodnie
poruszać.
Różne instytucje kościelne starają się im dopomóc, na ile to możliwe,
przygarnąć pod dach, ale często chętnych więcej jest niż miejsc.
Istnieje jednak rozwiązanie, które takim nieszczęśnikom może przywrócić
ludzką godność. Polega ono na wyposażeniu ich w prosty trzykołowy wózek
inwalidzki, napędzany ręcznie mechanizmem podobnym do roweru. Wtedy taki
„nikt” czołgający się po ulicy, może stać się po
prostu człowiekiem: może się poruszać, może zatem dotrzeć w
różne punkty, nie musi żebrać, może coś przewieźć, albo kupić w jednym
miejscu jakieś owoce i sprzedać w innym ... jego życie staje się
odmienione, podobnie jak i życie jego najbliższych, dla których może
zarobić parę groszy.
Takie
wózki są fabrykowane w prosty sposób tu na miejscu, przez lokalnych
majstrów. Jednak ich koszt przewyższa możliwości biednych rodzin, wynosi
bowiem około 380 Euro, czyli około 1.600 złotych. Jest to jednak cena
ludzkiej godności, ludzkiej nadziei, cena odzyskanego człowieczeństwa.
Dlatego proszę Was, byście zechcieli włączyć się w to dzieło. Nieważne,
ilu osobom pomożemy; nawet jeśli tylko jednej, to i tak będzie warto, a
w przyszłości może uda się zrobić więcej ...
2.
Druga możliwość to forma takiej „adopcji na odległość”
kongijskiego dziecka. Wiele tu jest dzieciaków sierot, czy to
odrzuconych z powodu jakiejś choroby, czy ponieważ straciły rodziców w
niedawnych wojnach. Wiele jest też dzieci w rodzinach skrajnie biednych.
Dzięki Bogu, nie umierają z głodu, bo natura jest dość hojna, choć
cierpią z braku witamin i lekarstw. Brakuje im też pieniędzy na ubrania
i na wiele innych rzeczy, a pośród tego na zapłacenie rocznych opłat w
szkole. Staramy się bowiem posyłać, przynajmniej te zdolniejsze dzieci,
do szkół prywatnych, gdyż te państwowe działają jak chcą i poziom
edukacji jest tam doprawdy niezmiernie słaby. Cena takiego rocznego
utrzymania w szkole, plus trochę ubrania i jakiś upominek na Święta,
wynosi około 200 Euro, czyli trochę ponad 800 złotych. Może ktoś
chciałby, sam albo w grupie przyjaciół, ufundować takie roczne
stypendium, czyniąc przez to taką formę „adopcji dziecka na odległość” ?
To przecież tylko 2 złote i 20 groszy dziennie !
Bardzo serdecznie zachęcam Was do modlitwy i do pomocy. Pamiętajmy, że w
trudnych czasach, także do nas do Polski płynęła hojna pomoc w postaci
darów materialnych od naszych bezimiennych sióstr i braci z całego
świata. A teraz, w dobie światowego kryzysu ekonomicznego, bieda dotyka
tych najuboższych ...
Na
koniec, raz jeszcze pragnę zacytować misyjne Orędzie Papieża Benedykta:
„Kościół nie działa, by zwiększyć swoją potęgę czy umocnić swoje
panowanie, lecz aby wszystkim zanieść Chrystusa, zbawienie świata.
Dążymy jedynie do tego, by służyć całej ludzkości, zwłaszcza najbardziej
cierpiącej i zmarginalizowanej, wierzymy bowiem, że głoszenie Ewangelii
ludziom naszych czasów należy uważać bez wątpienia za służbę świadczoną
nie tylko społeczności chrześcijan, ale także całej ludzkości”.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie z upalnej Afryki, dziękuję za to
co zechcecie zrobić dla dobra misji, zapewniam o mojej pamięci w
modlitwie we wszystkich Waszych intencjach, oraz z całego serca
przesyłam Wam i Waszym najbliższym apostolskie błogosławieństwo
+ Jan Romeo
Pawłowski
Te słowa z dalekiej Afryki to
jak nowe zadanie i przesłanie dla naszego Sanktuarium. Zaczynamy zatem i
to od razu od zorganizowania w parafii Stowarzyszenia na rzecz Misji.
Zachęcam Parafian i naszych Przyjaciół do działania.
Niech każda pierwsza niedziela
miesiąca po Mszy św. o godz. 17.00 będzie czasem poświęconym w Domu
Duszpasterskim tworzeniu Stowarzyszenia na rzecz Misji św. Niech i ta
działalność jednoczy nas z Bogiem i najbiedniejszymi ludźmi w posłudze
misji św. Kościoła.
SANKTUARIUM
KRÓLOWEJ MĘCZENNIKÓW – KALWARIA BYDGOSKA GOLGOTA XX WIEKU
85-796 Bydgoszcz, ul. Gen.M.Bołtucia 5; ; tel.052 323 48 33; fax:
052 323 48 36;
www.mbkm.pl;
proboszcz@mbkm.pl